wtorek, 11 grudnia 2012

Rozdział 21

Otworzyłem oczy i starałem się znaleźć mapę w moich myślach. Co ty robiłem jak się to znalazłem. Gdy już byłem i umysłem i ciałem na miejscu spojrzałem w górę. Zobaczyłem tę samą kobietę która chwilę temu - przynajmniej tak mi się wydawało. Która chwilę temu dała mi informację na temat Niall'a.
- Tak ?
- Chyba usnąłeś
uśmiechnęła się do mnie a ja rozewrzałem się po korytarzu. Faktycznie było ciemniej, a w pojedynczych salach świeciły się małe światełka. Jęknąłem i zacząłem pocierać zmęczone oczy.
- Operacja będzie trwała jeszcze ze dwie godzinki jak nic, chodź.
Machnęła ręką a ja wstałem i skierowałem się za otyłą kobietą,ziewając trzy tysiące razy w ciągu minuty. Weszliśmy do małego pokoiku gdzie na pierwszym planie widniała wersalka, obok niej biurko z lampką i czajnikiem elektrycznym , po drugiej jakaś szafa, no i jeszcze półka na której stał mały telewizor.
- Zrobię Ci herbaty pewnie napił byś się czegoś ciepłego.
Kolejny raz uśmiechnęła się.
Cicho usiadłem i patrzyłem jak naciska przycisk na czajniku.
- Ten blondynek to twój chłopak ?
Szybko spojrzałem na twarz kobiety która wkładała dwie saszetki herbaty do dwóch różnych kubków.
- Skąd Pani wie ?
- Mów mi Maggie, zresztą widać...
Kolejny uśmiech z jej strony. Podała mi napój.
- W szafie masz koce, jeśli będziesz chciał porozmawiać zawołaj mnie - widzę że nie jesteś w nastroju można powiedzieć że nawet w dołku.
Zaśmiała się i wyszła mając w ręku swoją herbatę.
Siedziałem zdziwiony, zaczynając od tego jaka była uprzejma i miła, nie musiała tego robić zresztą nawet zaoferowała pomoc. Upiłem łyk gorącej cieczy i wstałem z mebla aby włączyć telewizor i ze starej szafy wziąć koc którym miałem się okryć.
Nawet nie wiem kiedy usnąłem, Meggie obudziła mnie po raz drugi mówiąc że mojego chłopaka przywieźli 3 godziny temu ,ale dopiero teraz się obudził. Spojrzałem na zegarek była dokładnie 19. Ogarnąłem po sobie mały pokoik i wyszedłem z pokoju. Spojrzałem w stronę recepcji ,ale nigdzie nie zobaczyłem czarnoskórej kobiety która mnie przenocowała.
Stanąłem przed białymi drzwiami i patrzyłem przez weneckie lustro na wszystkich którzy są w pomieszczeniu.
Liam siedział na krześle obok łóżka, Harry śmiał się z Louis'em kręcąc się przy tym po sali. Zawahałem się, byli uśmiechnięci a ja mogłem to zepsuć.
Dawaj Malik ! Znasz ich to twoi przyjaciele do cholery !
Czemu w nich wątpisz ?
Jakiś mały gościu w mojej głowie przysuwał mi takie słowa. Nie wiele myśląc popchnąłem drzwi i nagle wszystkie oczy były skierowane na mnie. Patrzyłem na blondyna który tylko się uśmiechnął. Wolnym krokiem podszedłem do chłopaka składając na jego ustach czuły pocałunek którego brakowało mi przez te poprzednią noc.
Mój wzrok wbił się w uśmiech Liam'a. Widać że był zadowolony, widział że się kochamy. Przywitałem się po kolei z Liam'em, Tomo i nastała minuta Harrego.
Wiedział że widywałem się z Pezz, spojrzał na mnie z pogardą. Brzydził się mnie.
- Nie m mów mu...
szepnąłem mu do ucha a on ze skwaszoną miną przytaknął. Wiedział że źle robię, sam to najlepiej wiedziałem.
- Niall !
___________________________________________________________________________
:33
7 kom next xx

10 komentarzy:

  1. zajebiste *.* przeczytałam dzisiaj całego bloga ;3 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny zaisty rozdział :) Juz nie mogę się doczekać następnego :P Pisz szybko xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty , czekam na więcej . *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. Omnomnom, czekam następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierdolony Malik nadal jestem na niego wkurzona hah xd zamiast się uczyć do ruska ja tu siedzę! Zobaczysz załatwisz mi korepetytora jak tak dale pójdzie! XD

    OdpowiedzUsuń
  6. dawaj następną ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawaj next bo cię umrę XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne opowiadanie! Uwielbiam je! Przeczytałam całe na raz i już nie mogę się doczekać następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje opowiadanie jest świetne *.* dawaj następny rozdział <333

    OdpowiedzUsuń